wtorek, 10 lutego 2015

Hashima - Wyspa Duchów


Dziś tematyka trochę odbiegająca od zwyczajnych optymistycznych ciekawostek i tematów. Postaram się w dość przejrzysty sposób opisać Wam, czy też przedstawić Wyspę Hashima. Większości turystom ta wyspa może przypominać upadłe miasto, czy słynne więzienie Alcatraz, ale to tylko z daleka. Patrząc na to miejsce zwykły turysta nie wyobraża sobie nawet, że 40 lat temu to miejsce tętniło życiem, a także, że było to miejsce zaliczane do jednego z najgęściej zaludnionych na całym świecie. Od czego by tu zacząć… 


Zacznijmy od tego, że potocznie ta wyspa nazywana jest Gunkan-jima. Wyspa Okręt Wojenny, co faktycznie ma odzwierciedlenie w rzeczywistości. W czasach gdy bardzo rozwijała się technologia wydobycia węgla, większość zasobów pobierano z sąsiedniej wyspy o nazwie Takashima. Z czasem jak to zwykle bywa chciano więcej i więcej co doprowadziło do sprowadzenia najnowocześniejszego sprzętu i inżynierów poprzez kontakty z brytyjskim kupcem. Sukcesy w tej dziedzinie spowodowały, że cały region ogarnęła „węglowa gorączka”. Właśnie z tego powodu poszukiwano nowego miejsca do rozszerzenia działalności, co doprowadziło do wyboru Hashimy
W roku 1887 jeden z klanów zajmujących się wydobywaniem węgla natrafił na olbrzymie złoża węgla. Przez kilka lat Mitsubishi Company (jakże dobrze znana nam nazwa) tworzyła wzmocnienia brzegów wyspy oraz jej rozbudowę. Zakończyła cały ten proces około 1907 roku.  Właśnie w tym czasie powstała nazwa Gunkan-jima - okręt wojenny


Nie będę się zagłębiać w szczegóły dotyczące wydobycia węgla w tych czasach, ale warto wspomnieć, że stał się to tak dochodowy interes, że zatrudnionych było ponad 3 000 pracowników, co przerodziło się w wybudowanie przez Mitsubishi Company apartamentów mieszkalnych. Zostały one stworzone bardzo solidnie z powodu licznych huraganów czy sztormów, co dodatkowo nadawało charakteru „stabilnego okrętu wojennego”.

Z czasem zatrudniano coraz więcej pracowników w celach większego wydobycia, a także budowane coraz to nowsze budynki mieszkalne. I tutaj nadchodzi dość makabryczna historia związana z tymi czasami i tą wyspą. W czasach gdy Japończycy zostali wcieleni do armii, to przymusowi robotnicy pochodzący z Chin oraz Korei zastępowali ich w pracy. Jako, że byli oni bardzo źle traktowani, bardzo często ginęli z powodu niedostatecznego wyżywienia czy wycieńczenia. 


Następny etap „rozkwitu” wyspy nastąpił po II wojnie światowej, gdy to Japonia jak nigdy wcześniej potrzebowała węgla. Pojawiały się kolejne instytucje, przedszkola, szkoły kina czy szpitale. Nowo przybyli mieszkańcy otrzymywali darmowe mieszkania, elektryczność oraz wodę, ale w zamian musieli pomagać utrzymać wyspę w dobrej kondycji. 

Oczywiście jak to bywa z różnymi rodzajami surowców, tak i w tym przypadku nastąpiła zmiana. Zaprzestano stosowania węgla na rzecz ropy naftowej. Pod koniec lat 60-tych praktycznie cała Japońska gospodarka już operowała ropą naftową. Pożegnanie z wyspą przez zarządzającą firmę Mitsubishi nastąpiło w 1974 roku. w tym czasie ostatni pracownicy ułożywszy napis Sayonara Hashima odpłynęli z wyspy. 



Mam nadzieję, że taki temat postu przypadnie Wam do gustu, gdyż warto pamiętać o takich, rzeczach. 

3 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło :D Mam nadzieje, że będzie mi dane zobaczyć to miejsce na własne oczy :)

      Usuń
    2. Wiesz.. Ja chyba też tam się przepłynę przy okazji! ;)

      Usuń